wtorek, 24 kwietnia 2012

I feel you


"Never let me go, never let me go.

Never let me go, never let me go."






Nie wyobrażam sobie, by nie pokazać wam tej piosenki. Chodzi mi cały czas po głowie. No i muszę się przyznać, że jak słucham refrenu dreszczyk przechodzi mi po ciele. Piosenka jest piękna. Choć teraz jestem zafascynowana"Nirvaną" to uwielbiam słuchać tej piosenki. Pewnie nikt nie słyszał o Nirvanie, więc pokazuje wam dwie przykładowe piosenki. :]



Zastanawiam się jak można nie lubić tego typu piosenek. Można przy nich tak pięknie się wyżyć i odpocząć, a przede wszystkim zaszaleć swoją burzą włosów, haha. Xd Mam nadzieję, ze wy tak, jak ja zakochacie się w tym zespole. W końcu jak nie lubić grunge i rocka :]
 
O czym jeszcze mogę napisać, co ? Może jakiś mój ulubiony film? Nie, co mam zamiar dzisiaj wieczorem pooglądać.:]
Forrest Gump

Mam zamiar pooglądać właśnie ten film, ponieważ tylko cześć scen widziałam w TV.  Mam wielką ochotę zobaczyć to "dzieło", bo wydaje mi się w miarę ciekawym filmem. Ale kto wie, czy w końcu pooglądam ten film, może "Woda dla słoni", może" Porwanie", a może jeszcze co innego:)  Zobaczymy. 

Przepraszam, ze dzisiaj tak bezsensowna notka, ale pisałam co mi do głowy przychodziło, bo moje życie z sekundy na sekundę, z minuty na minute, z godziny na godzinę, z dnia na dzień jest nudniejsze. Muszę coś zrobić, by było ciekawsze, a nie tylko szkoła, blog, muzyka, rolki, blog, przyjaciele, TV, przyjaciele, zakupy, książka, książka i książka,. Te same monotonne zajęcia. 

A wy jak spędzacie czas?

sobota, 21 kwietnia 2012

I like it.

Tak.. zastanawiam się, czy podoba się wam nowy wygląd bloga. Na mój gust jest ciałkiem okej i nie mogę powiedzieć, że jest zły. Na pewno jest świeży i nie tak elegancki. Szczerze? To bardzo denerwowała mnie ta elegancja i klasa w blogu. Od piątku poszukiwałam fajnych szablonów na blog, aż w końcu sama jakiś stworzyłam. Połączenie bladego różu, cukierkowego i miętowego koloru dało całkiem fajny efekt. Dałam także nie dbałe litery, by nie świecić tutaj elegancją. Blog jak blog, ważne że czasem ktoś tu wejdzie:]

Zdziwiliście mnie tym, że zdecydowanie bardziej Lubicie moje wypowiedzi na temat "Co lubię, co NIE".  Niestety ankieta jest trochę mało na czasie, ponieważ na blog wprowadziłam nowy typ postów, czyli "kartka z pamiętnika". Sądząc po komentarzach uważam, że spodobał się wam ten typ. Więc postanowiłam, że będę dość często pisać "Co lubię, blablabla" i " Kartka z pamiętnika"," Przygody" od czasu do czasu:]  Takie krótkie info głosów było 53:D
| Muzyka | Nuda | Poszukiwania | Nuda | Inspiracje | Nuda |

Siedzę tutaj przed monitorem, piszę notkę, a co robię w między czasie? Właściwie staram się uciec od nudy, a za naukę nie zabiorę się. Nie ma mowy, jest sobota, trzeba korzystać z niej! Wydaje się to żałosne, bo się nudzę, a nie czepię się książek(ile "się" wykorzystałam). A właśnie wczoraj skończyłam czytać książkę "Igrzyska śmierci". Mam mieszane uczucia, co do zakończenia książki. Powieść jest napisana w pierwszej osobie (kocham) i kiedy Katniss jest "przymuszona", by okazywać czułości Peecie czuję taki sam ciężar, jak ona. Dzięki temu nie za bardzo polubiłam chłopaka. Także cały czas nie zapominam o Gale'u, który jest dla mnie typowo idealny. Choć po większym namyśle może wpadnie mi w oko Peeta. Wydaję się ciekawym chłopkiem, może w "Pierścieniu ognia" przypadnie mi do gustu. Wracając do tematu. Po oglądnięciu najnowszego odcinka P. Wampirów słucham wszystkich piosenek, które się w nim znajdowały. Poszukuję nowych piosenek na zabicie nudy. Drugim moim pomysłem jest znalezienie inspiracji. Oto kilka:


A teraz piosenka:


Oglądaliście najnowszy odcinek P. Wampirów? Podobał się Wam?


czwartek, 19 kwietnia 2012

Murderous spell

Obudziłam się. Wzdrygnęłam się. Następnie powoli otworzyłam oczy. Było ciemno, nic nie widziałam. Mój ospale pracujący mózg po dłuższej chwili stwierdził, że jest zapewne dopiero pełnia nocy, ale jak nie upewnię się, nie uwierzę. Rękami zaczęłam macać po łóżko. Po pewnej chwili pewnie podniosłam prostokątny, śliski przedmiot. Przejechałam po nim palcem.Wyświetlacz momentalnie zaświecił się. Zegar na telefonie wskazywał 2:30. Położyłam telefon koło poduszki. Przewracałam się z boku na bok nie mogąc zasnąć. Myślałam cały czas o tak często powtarzającym się śnie. Identycznym. Raczej nie jest to sen tylko wspomnie z przed 8 lat.   Dziwne! Dziwne, ze to właśnie mi z tak wielu wspomnień śni mi się właśnie ono. Codziennie widzę obraz kiedy siedzę z ciotką w kuchni, która tłumaczy mi matematykę, a ja nerwowo stukam ołówkiem w stół. Moje myśli, tylko biegły za tym, by mogła wrócić do szkoły po ciężkim miesiącu. Jestem tu sama jak palec. Bez rodziców, babci, nauczycieli, dziadków, siostry i moich koleżanek.
- No, Jola ile jest 4x4+6? - pyta błagająco, bym ukazała choć odrobinę zainteresowania.  
- Ale po co? - krzyknęłam.- Siedzę tu sama jak palec rozwiązując z tobą polski i matmę.- moją młodziutką twarzyczkę ozdobiła mina złego dzieciaczka.
Ciotka otwierała już usta, by coś powiedzieć, kiedy nagle zadzwonił telefon. Bez namysłu podbiegłam do kredensu i odebrałam.
- Halo!
- Cześć córeczko.. -  powiedział bardzo ochrypnięty, wydawało się, że ledwo wydobywający się męski głos. Wydawał się dość szczęśliwy, choć trudno było to określić. 
- Cześć tato! - niemal skakałam z radości. Krzyczałam wręcz do słuchawki. Choć było mi smutno.. 
- Tacie naprawiano serduszko, którym jeszcze bardziej będzie Cię kochał. Operacja się udało. Przepraszam muszę kończyć, lekarze..
Tak bardzo chciałam dłużej porozmawiać z nim.Poleciały mi łezki szczęścia, ale zrazem tęsknoty za nim.
- Tato, tato!- krzyczałam do słuchawki, ale tylko słyszałam pip, pip.
Z tego co wiedziałam tata był ciężko chory, wiem ze miał przeszczep zastawki, która musi być, by odpowiednio serce pracowało.

Tak się kończy mój sen. Mam bardzo mieszane do niego uczucia ponieważ jest zarazem tak ponury, ale później tak szczęśliwy. Nie rozumiem tylko czego mi muszą śnic się wspomnienia, których nie jestem do końca pewna. Po długim przemyśleniu usnęłam... 

środa, 18 kwietnia 2012

Wyniki loterii

Otóż, że dość długo trwa loteria pasowałoby dać jej rozwiązanie.  Zwycięzce czeka, aż 150SD. Więc było warto obserwować.
Chcę podziękować Wam, ze dodaliście się do obserwatorów i jest WAS ponad 100. Jestem naprawdę szczęśliwa, ze po chorobie mogłam zobaczyć taką ładną sumkę obserwatorów.
Nie przedłużając wygrywa :
swiadomosc 

Zgłoś się po nagrodę na konto jolka222. Masz 48h na odebranie nagrody.:)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Dżolanta, katar i książka.

Ahh, jakby wygodnie byłoby mieć przy sobie laptopa. Usiąść sobie z nim przy grzejniku i się ogrzewać:) Niestety to tylko na razie marzenie, które się spełni dopiero w maju. Nie można mieć wszystkiego. Właściwie chyba dużo rzeczy nie mam potrzebnych, więc w ogólnie nie pasowało tamto zdanie, ale nie mam tu pisać tylko o lapku.
Tutaj piosenka z "Igrzysk Śmierci", którą chciałabym dzisiaj posłuchać, ale głowa mi pęka. Wow, pierwszy raz w życiu nie słucham muzyki pisząc blogaska.:)


Porażka.
Dzisiaj w nocy budziłam się 6 razy z powodu, kataru i temperatury. Kiedy nadeszła 9:30 czułam jakbym spała góra jedną godzinę. Stwierdziłam, że pójdę do kościoła w końcu to tylko "alergiczny katar", który zamienia się w zapalenie. Nie był to dobry pomysł , ponieważ  nie było zbyt ciepło. Na mszy ledwo stałam na nogach, a ksiądz mnie jeszcze dobił, bo było wystawienie i coś związanego z koronką różańca. Nie pamiętam. Do tego bardzo łzawiły mi oczy i dolegał mi runny nose, czyli dosłownie tłumacząc na polski cieknący nos, potocznie katar. Dlatego właśnie uważam, ze za każde nowo nauczone słówko z angielskiego powinnam dostawać po 5 zł. Od razu byłabym wielką fanką nauki tego języka. Ale wracając do tematu. Kiedy wróciłam ledwo żyjąc do domu, stwierdziłam iż nie mogę marnować czasu(tak wiem to dziwne, w moim przypadku) i wzięłam się za czytanie "Pamiętników księżniczek". Może ktoś słyszał o słynnej Mii i Genowii, która została wymyślona przez Meg Cabot, autorka wielu bestsellerów. Wzięłam ciepły koc, zrobiłam sobie w ogromnym kubku kawę, która w moim przypadku czyni cuda(wypiłam już dzisiaj dwie) i wzięłam się za czytanie. Ogólnie książka liczy ok. 80-90 strony, a chyba jest 12 takich(o ile się nie mylę), więc miło się czyta.Już przeczytałam jedną i biorę się za drugą. Właśnie już w poniedziałek ma dojść moja, nowa książka "Igrzyska Śmierci". Ogólnie byłam zachwycona filmem, więc czas na książkę. Wracając do tematu. Przez katar cały czas zatykają mi się uszy i boli mnie głowa, a poza tym nie czuję smaku. Jestem ciężka i ospała, mam 38 stopni gorączki. Nie mogę na razie powiedzieć mamie o głowie, bo nie puściłby mnie na kompa i nie mogłabym do was napisać notki. Siedzę tutaj z kocykiem  i zastanawiam się jak można się tak z alergii rozchorować. Jutro nie idę do szkoły, ale mam nadzieje, że we wtorek już tak, ponieważ musze poprawić oceny z czarnej magi(fizyki). Moja rodzina ma podzielone zdania na temat czyiś zdolności. Mama twierdzi, ze wszystkiego można się nauczyć, zaś ciotka, że nawet jakby się starło nic z tego nie wychodzi. Oczywiście jak większość z Was ja uważam tak jak ciotka. 


Podobają się Wam takie notki? Mi zdecydowanie najbardziej. 

wtorek, 10 kwietnia 2012

Krzysiu Jem Zupe

Przez święta odpoczęłam sobie trochę od bloga, ale już biorę się za pisanie;)
Trudno było mi znieść, ze przez Wielki Piątek i Sobotę nie można słuchać muzyki. Uwielbiam muzykę mogłabym słuchać cały czas, a tak przez dwa dni nie ruszyłam mp3, YouTube, telefonu czy radia. Ciężko to znosiłam ponieważ od muzyki nigdy nie mogę się oderwać. Jak zwykle nudzę się w święta, ale trudno.



 A teraz "Krzysiu!Jem Zupe"

Ostatnio odwiedziłam moich kuzynów i miałam z nimi perypetie.


Zadzwoniłam dzwonkiem. Drzwi po chwili otworzyły się. Otworzyła je kobieta z ciemnymi włosami, chuda, drobna z dzieckiem na rękach. Przywitałam się miło z ciotką, a później ze słodziutkim chłopczykiem- Miłoszem. Miał ok. 2 lat. Chłopiec miał blond loczki i naprawdę przesłodkie oczka i zadarty nosek. Po chwili przybiegła do mnie cała trójka dzieci. Dwóch chłopców i dziewczynka - Adrian(8 lat), Szymon(6 lat), Ania(5lat). Zaciągnęli mnie do Adriana pokoju, by mi coś pokazać. 
- Popatrz na akwarium. Popatrz!  
Spojrzałam instynktownie na biurko. 
- AAAA!
Zakryłam oczy. W akwarium były dwa ohydne, obleśnie, z kilkoma odnóżami, z dużymi pazurami karaluchy. Miały około 10 cm. 
Kiedy na nich spojrzałam myślałam, że zwymiotuje. Spokojnie przecież są tylko w akwarium. Jeden z chłopców sięgnął po to coś i wziął go na rękę. Przybliżał się do mnie z nim.
- Zobacz jaki słodki! Złożyli już sześc jaj.
Słodki?! Jak coś takiego może być słodkie? To jest tak obleśne, że aż jedzenie podchodzi mi do gardła. Jeśli podejdzie z tym bliżej to ucieknę. Co to w ogóle jest? Sześć jaj. UU. Cofałam się powoli w stronę drzwi, by być jak najdalej od tego czegoś. Stanęłam w drzwiach. Pomyślałam, że warto byłoby wiedzieć co to jest, na przyszłość. 
Nie musiałam pytać podniecona dziewczynka wołała do mnie.
- To straszyk, Jola!Rozumiesz straszyk!
Cokolwiek to było nie chciałam być z nim w blizszym kontakcie. Pomyślałam, ze wyjdę z tego pokoju , by nie zwymiotować i być jak najdalej od tego czegoś. Poszłam do drugiego pokoju tym razem Szymona.  Rozejrzałam się i nie mogłam uwierzyc własnym oczom. Na biurku stało akwarium, ale tym razem ze znanymi mi z książek zwierzętami. W akwarium znajdowały się dwa patyczaki. Jedne był dość dziwny ponieważ nie miał jednego czółka i dwóch nóg.  Chłopcy wytłumaczyli mi, ze to kanibale(pomimo ich dziwactwo są mądrzejsi z biologii ode mnie) i, ze ten patyczek zjadł drugiemu nogę i czółko. Policzyłam w głowie, że odgryzł mu tylko jedną nogę. Co się stało z drugą? Okazało się, ze jeden z chłopców urwał mu drugą nogę. Odtąd tego patyczaka nazywają inwalidą, który jest pod "stałą opieką".  Boże to było także ohydne, ale nico mniej obleśne od straszyków. Jak coś takiego można mieć w pokoju. Tym razem myślałam, ze naprawdę zwymiotuje. Chce wyjść z tego domu, ale nie mogę. Jak aj to przeżyje? - myślałam.

Jak widać przeżyłam, ale już nie chce tam wracać jeśli te stwory nadal tam są. Jedno mnie najbardziej ciekawi jak ich matka to znosi i może się na to patrzeć.

Kiedy opowiedziałam to mójej Żonie(Kamili) to na początku zrozumiała, że jeden z patyczaków odgryzł czółkiem drugiem nogę. Śmiałyśmy się z tego dość długo. Później, że jaja mają odnóża. Nie wydaje się to śmieszne, ale jakbyście usłyszeli to wszystko to byście jak ja padali ze śmiechu.

środa, 4 kwietnia 2012

PW and SQLU

Otóż, ze dzisiaj nie mam zbytnio czasu pokaże Wam przeze mnie najbardziej ulubione sceny, teledyski z Pamiętników Wampirów i Szkoły Uczuć.

Zacznijmy od tego, że bardzo lubię Pamiętniki Wampirów. Pewnie w dużej części dlatego, bo jest tam Damon, ale sama w sobie fabuła jest także bardzo ciekawa. Tak jak pewnie każdy fan tego serialu macie ulubione sceny, ulubionych aktorów/postacie, ale jesteście najciekawsi co będzie dalej i czy Elena będzie z Damonem czy Stefanem. Ja osobiście chcę, by była z Damonem, ale to już moje zdanie. A teraz czas na scenki:D


Jeśli ktoś nie rozumiał co Damon powiedział w drugim filmiku Damon to przygotuje dla Was szybko tłumaczenie:)

Ahh, ta Szkoła Uczuć. Trzeba przyznać, że film jest ponadczasowy i do tego bardzo wzruszający. Chyba każda dziewczyna chciałaby to samo przeżyć, taką miłość... co w tym filmie(oczywiście nie tak krótką). Zakończenie było trochę nieszczęśliwe, ale zostało pokazane, że miłość zawsze pozostanie w twoim sercu. Sorry, ze tak filozofuję, ale jakąś wenę dzisiaj mam.



Jakie przygotować na następny raz filmiki? Może Harry Potter i coś jeszcze?
Czekam na wasze propozycje. 

wtorek, 3 kwietnia 2012

Mieszanka.

Stwierdziłam, ze dzisiaj będzie trochę mieszanki. Zapewne słowo mieszanka skojarzyło Wam się z cukierkami, ale nie, nie to nie cukierki. Czyli macie to rozumieć, ze będzie trochę moich przemyśleń, "co lubię a co nie",  informacje i itp.


Bardzo lubię tą piosenkę. Jest taka lekka. Można przy niej odpocząć. Birdy tworzy piękne teksty, słowa są ubrane z takim wyczuciem. Szanuje ludzi takich jak ona, że potrafią tyle dostrzec w takim młodym wieku. Pisze i śpiewa tak jakby tego wszystkiego doświadczyła. Mie mówi w piosenkach o jakiś bzdurach, tylko o cierpieniu, o prawdziwiej miłości i o życiu, które nie jest zawsze kolorowe tylko prowadzi ścieżkami zawiłymi  nie zawsze pięknymi. Zazwyczaj trudnymi i przepełnionymi bólem. Człowiek często cierpi, jest często samym bólem, zamyka się. Według mnie Birdy jest bardzo wrażliwa i widzi otwartymi oczami świat.
                           
                           Pomoc ludziom

Nie będę tutaj wymieniać organizacji, które wspomagają ludzi, bo i tak każdą szanuję. Tyle ludzi jest biednych, głodnych, bezdomnych, żyje na obszarach napromieniowanych. Tyle ludzi ma nowotwór, wszelkie inne choroby. Człowiekowi trzeba pomagać, przecież tak trudno samemu wyjść z dołu. Często bardzo głębokiego. Nie tylko ważne jest opłacenie leczenia, ale także miłość. Człowiek chory musi wiedzieć, że może na kogoś liczyć i znaleźć oparcie.  I tutaj po raz kolejny wykazała się w swojej piosence Birdy.    

T-SHIRT JUSTIN BIEBER H&M
Jak byłam wczoraj na zakupach to nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Firma H&M produkuje koszulki z biberem. Fuu, Fuu i jeszcze raz Fuu. Nie obchodzi mnie kto i jak jest ubrany, ale H&M, aż na bibera poszedł?Dobrze, że te koszulki są tylkona dziale dziecięcym, który mnie nie dotyczy. Musze przyznać, ze kiedy zobaczyłam tą koszulkę to zaczęłam się śmiać pod noskiem, ale to już moja sprawa.

No dobra już nie wiem co napisać. Jeśli coś znajdę interesującego jeszcze co mogłabym napisać, już dodaje do tego posta. Poza tym chciałam się pochwalić moim nowym zegarkiem, który według mnie jest naprawdę ładny. Powiem, ze nie był zbyt tani, ale według mnie warty swojej ceny.



        Komentujcie to znak, że czytacie:)

EDIT: Birdy coveruje wszystkie piosenki z pierwszego albumu:)

niedziela, 1 kwietnia 2012

Ankieta

W związku z tym, że nie wiem co lubicie czytać (m.in.dlatego bo mało się udzielacie) stworzyłam ankietę.  Głosujcie, bo to WY będziecie czytać, a nie ja. Oczywiście jeśli jakiś dany typ postu wygra to nie oznacza, że reszty nie będę pisać. Tylko tamten częściej. Jak nie rozumiecie czegoś piszcie.